czwartek, 6 grudnia 2012

Styl retoryczny


      Każde publiczne wystąpienie bez względu na tematykę powinno spełniać kilka podstawowych norm językowych. Zostały one sformułowane w ciągu setek lat rozwoju sztuki pięknego przemawiania, czyli retoryki. Przyjęło się wyróżniać trzy style retoryczne:

  • styl niski zwany prostym
  • styl wysoki, czyli podniosły
  • styl średni, czyli umiarkowany
Styl niski cechuje się prostota składniową, unikaniem tropów stylistycznych i oszczędnością sformułowań; Stosowany jest w trakcie dyskusji, w krótkich wyjaśnieniach mających na celu funkcję informacyjną.
Styl wysoki jest przeciwieństwem stylu prostego, odznacza się skomplikowana budową składniową, szeregiem tropów stylistycznych, wyszukanymi sformułowaniami, ozdobnym słownictwem. Używany podczas wystąpień wielkiej wagi, mający na celu wychwalanie czyichś zasług, opiewający wielkie czyny.
Styl średni znajduje się jakby pomiędzy dwoma poprzednimi: z jednej strony jest dosyć prosty, ale nie stroni od metafor i wyszukanego słownictwa, zachowując przy tym harmonię między tematyką a warstwą językową wypowiedzi. Styl umiarkowany nie może być ani zbyt potoczny, ani zbyt napuszony i patetyczny. Z tego względu tak naprawdę jest najtrudniejszy do opanowania, bo o wiele łatwiej popaść w jego skrajności, czyli zbytnie uproszczenie lub przesadną kwiecistość. przygotowanie wystąpienia w stylu średnim wymaga najwięcej czasu i uważnego namysłu.
         Świetnie ilustruje to anegdota o pewnym uczonym, którego poproszono o przygotowanie wystąpienia na temat jego badań. Zapytał, ile ono ma trwać. Dowiedziawszy się, że ma być krótkie, najwyżej 15 minut, odparł, że potrzebuje dwóch tygodni na przygotowanie się. - A gdyby miało trwać 45 minut? - zasugerowano. - Wtedy wystarczy mi tydzień - odparł - takie wygłaszam ciągle na zajęciach ze studentami. - A jeśli miałby pan mówić przez dwie godziny? - O, takie mogę wygłaszać bez przygotowania, choćby zaraz.
         Im krótsze ma być wystąpienie, tym więcej wymaga pracy jego kompozycja i strona językowa. Żadne bowiem zdanie nie może być przypadkowe, żadne słowo niepotrzebne, a każde sformułowanie przemyślane. 
Pracując nad tekstem, należy zwrócić uwagę na następujące zagadnienia:

  • poprawność - dotyczy zarówno użytych sformułowań, konstrukcji składniowych, form fleksyjnych, które muszą być zgodne z normą językową, jak i sposobu wymawiania, czyli poprawnej artykulacji głosek, właściwego akcentowania; niedopuszczalne jest, aby w przemówieniu błędnie akcentować formy czasowników trybu przypuszczającego, w których akcent przypada na trzecią lub czwartą sylabę od końca w zależności czy jest to liczba pojedyncza czy mnoga (zro-bił-bym, zro-bi-ła-bym; zro-bi-li-byś-my); 
  • jasność i przejrzystość - polega na trafnym doborze środków językowych, czyli słów, form gramatycznych, konstrukcji składniowych, które nie zawierają sformułowań np. niejednoznacznych, nieprecyzyjnych, niezrozumiałych zapożyczeń, nadmiaru słów specjalistycznych czy tak zwanych regionalizmów; wskazanie jest takie, że gdy słowo obcojęzyczne posiada polski odpowiednik, należy go zastosować, nie popisując się nagminną dzisiaj angielszczyzną, gdy nie jest to absolutnie konieczne (analizując choćby rynek pracy użyjmy raczej określenia "opiekunka do dzieci" niż "babysitter");
  • stosowność językowa - najpełniej realizuje się w zachowaniu równowagi między stylem zbyt potocznym a nazbyt wyszukanym; wypowiedź bowiem nie jest popisem elokwencji mówcy, lecz ma zostać zrozumiana przez odbiorców; zachowanie stosowności językowej wymaga umiejętnego używania synonimów, czyli wyrazów bliskoznacznych, które mogą się różnić nacechowaniem emocjonalnym, obszarem występowania (synonimy terytorialne) czy przypisaniem do środowiska (synonimy środowiskowe). Jednym słowem, stosowność językowa to inaczej zachowanie stylistycznego taktu. Z dwóch synonimów "opylić" i "sprzedać' użyjemy raczej tego drugiego, gdyż pierwszy jest zbyt potoczny. Podobnie w przemówieniu nie użyjemy słowa "uiszczać", które jest określeniem właściwym dla stylu urzędowego. Z drugiej zaś strony nie popadajmy w nadmierną kwiecistość, gdy temat dotyka życia codziennego. Omawiając warunki życia lokalnej społeczności i wpływ bezrobocia na wzrost ubóstwa nie powiemy, że "coraz więcej rodzin przygniata bagaż życiowych trosk", ale raczej: "coraz więcej rodzin nie stać na podstawowe opłaty".
  • mowa piękna i ozdobna - jakkolwiek prostota stylu jest zaletą, nie oznacza to, że całkowicie rezygnujemy z tropów i środków retorycznych; słownik terminów literackich podaje ich całe mnóstwo, od alegorii, przez hiperbole, metafory, po synekdochy i inne; od najprostszych, po najbardziej skomplikowane. Spośród najprostszych, które mogą ożywić nasze przemówienie, wystarczy choćby porównanie (które też musi być jednak przemyślane i stosowne), wyliczenie, stosowny epitet, celowe powtórzenie... Ciekawym i bardzo wskazanym jest na przykład stosowanie metonimii, czyli zamienni, gdy zamiast jednego słowa używamy innego, lecz związanego  ze słowem właściwym. O Adamie Małyszu przez wiele lat mówiono "najlepszy polski skoczek" lub "nasz najlepszy skoczek"; mówimy "czytam Sienkiewicza" zamiast "czytam powieść Henryka Sienkiewicza".  Tropem podobnym do metonimii jest peryfraza, czyli omówienie, gdy w miejsce właściwego słowa stosuje się kilkuwyrazowy opis. Jedną z najsłynniejszych peryfraz w polskiej literaturze są "z chińskich ziół ciągnione treści" Adama Mickiewicza na określenie herbaty.