poniedziałek, 19 listopada 2012

Powitanie i apostrofy - wcale nie takie proste


       Oczywistą jest rzeczą, że najważniejsze jest meritum naszej sprawy; treść wystąpienia, listu, artykułu, rozmowy. Niemniej treść, jak każdy produkt, musi zostać jakoś opakowany i odpowiednio podany. Opakowaniem są grzecznościowe reguły językowe, zgodnie ze schematem Jakobsona, pełniące funkcję fatyczną, czyli służące nawiązaniu i podtrzymywaniu kontaktu między nadawcą a adresatem. Mieszczą się tutaj językowe sposoby zwracania się do adresata, formułowanie nagłówków, apostrofy do słuchaczy, formułki końcowe... 
       Czasami się słyszy, że zasady, które niegdyś obowiązywały w tradycyjnych formach korespondencji, nie mają racji bytu w dobie korespondencji elektronicznej. Jednak należy zadać pytanie: a dlaczego niby nie miałby obowiązywać te same reguły? Czym się różni list pisany odręcznie czy na maszynie od e-maila? Oba mają ten sam cel: powinny zostać przez kogoś przeczytane. Z czego więc miałyby wynikać inne zasady? 
        I tu i tu reguły grzeczności obowiązują. W e-mailu możemy sobie darować zapisanie daty, bo ta jest wpisywana automatycznie, ale sposób zwracania się do adresata pozostaje bez zmiany. Przede wszystkim nigdy nie należy zaczynać listu (jakiegokolwiek) od słowa "witam" (przyznam, że kiedy otrzymuję takie maile, zaczynające się od słowa "witam" od kogoś, kogo nie znam, a najczęściej są to jakieś reklamy, od razu je kasuję, nie czytając, bo to świadczy o niskim poziomie kultury językowej, skoro zatrudnia pracowników nie mających pojęcia o grzeczności). Słowo to jest zarezerwowane dla gospodarza, do którego przychodzi się w gości. Tymczasem to nadawca jest gościem u kogoś, u adresata, do którego powinien się zwrócić w stosownej formie. Jeśli jest on osobą nam nieznaną, poprawny zwrot to: Szanowna Pani lub Szanowny Pan; jeśli znamy stopień bądź funkcję adresata, wypada ją dodać, a więc Szanowny Pan Dyrektor; i dalej następuje podanie imienia i nazwiska adresata; w przypadku gdy zwracamy się do instytucji, w której nie wiemy, kto imiennie odbierze nasza korespondencję: nazwa tej instytucji (np. Wydział Gospodarki Komunalnej) i zwrot: Szanowni Państwo. 
         Zwracając się do adresata, którego znamy, ale nie jesteśmy z nim na "ty", używamy formy wołacza: Szanowna Pani, Szanowny Panie, przy czym jest grubym nietaktem dodać do niego imię, a bywa to ostatnio częste i popularne (np. Szanowna Pani Ewo). Można natomiast dodać nazwisko: Szanowna Pani Kowalska, Szanowny Panie Kowalski. Określenie "drogi" bywa dopuszczalne dopiero przy bliższej znajomości i większej zażyłości. Nigdy na stopie oficjalnej. 
          Jeżeli adresat posiada tytuł naukowy (lub pełni ważną funkcję) istotny w naszej sprawie lub też z szacunku chcemy go użyć, wówczas piszemy sam stopień naukowy bez nazwiska: Szanowna Pani Profesor, Szanowny Panie Profesorze (Dyrektorze, Prezesie...). Nie dodajemy do tego zwrotu ani nazwiska, ani tym bardziej samego imienia.
         Te same zwroty stosujemy w bezpośredniej rozmowie. Jeśli audytorium składa się z większej liczby osób, oczywiście zaczynamy swoje wystąpienie od zwrotu: Szanowni Państwo (ewentualnie, jeśli towarzystwo nie jest mieszane, może być: Szanowne Panie bądź Szanowni Panowie).
        I tutaj uwaga odnośnie pomocniczych form czasownika, kiedy chcemy szczególnie zwrócić uwagę słuchaczy na jakiś ważny aspekt, treść istotną. Może pojawić się dylemat czy używać formy 2 os. l.mn. czy też 3 os. A więc: zwróćcie Państwo uwagę na... czy raczej: zechcą Państwo zwrócić uwagę na... W zasadzie obie formy są poprawne i dopuszczalne, niemniej nie da się ukryć, że forma druga, trzecioosobowa jest bardziej grzeczna i zawiera większy ładunek szacunku. Mimo więc, że obie formy są dopuszczalne, wolę używać (i słuchać): pozwolą Państwo, że..., Państwo zauważą, że...  
        I jeszcze krótko o zwrotach końcowych. Najbardziej neutralną formą, a więc najbezpieczniejszą jest: z wyrazami szacunku (i podpis). Czasem można też dodać: z wyrazami ogromnego szacunku, przy czym rzeczywiście ów "ogromny szacunek" musi być uzasadniony wysokim  stopniem naukowym adresata, sprawowaną prze niego funkcją, zasługami, które są powszechnie znane bądź mamy osobiście tej osobie wiele do zawdzięczenia. W listach (e-mailach), które są odpowiedzią na wcześniejsze pismo, równie dobrze można napisać: z poważaniem (i podpis). Właściwie dużo zależy od charakteru korespondencji. Zwracając się z prośbą lub wyjaśnieniem, raczej użyjemy zwrotu z wyrazami szacunku lub z poważaniem. Dziękując za coś, możemy napisać z wyrazami szacunku i wdzięczności. 
       Za każdym razem zwrot końcowy zaczynamy od nowej linijki z wielkiej litery (od akapitu, czyli z wcięciem), po nim stawiamy przecinek i podpis linijkę niżej z prawej strony.

       Szanowni Państwo pozwolą, że na tym zakończę dzisiejszy odcinek kursu. 

      Z wyrazami szacunku,
                                                                                  Leo Demani

        

3 komentarze:

  1. warto zwrocic uwage, ze w liscie pisanym po polsku, po zwrocie do adresata nie umieszczamy przecinka

    to smieszne, ze ludzie lepiej wiedza, jak napisac list po angielsku niz po polsku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie Anonimowy,
      przecinek (jak wyżej) jednak zamieszczamy.
      Polonistka

      Usuń
  2. Po zwrocie do adresata zamieszczamy przecinek lub wykrzyknik, bardziej zakorzeniony w naszej kulturze językowej, choć wypierany przez przecinek.
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń